Moje zainteresowanie fotografią zaczęło się już w liceum, ponad 10 lat temu i trwa do dzisiaj! Początkowo były to zdjęcia wszystkiego co było możliwe do sfotografowania zwykłą cyfrówka. Mało kogo stać było na profesjonalny sprzęt, a o super wypasionych obiektywach to można było sobie pomarzyć.
I tak pomalutku przez lata kiełkowało we mnie fotograficzne ziarenko, aż do czasu pójścia na studia. Wtedy to rodzice orzekli, że jednak warto zainwestować w moją pasję i dostałam swoją wymarzoną lustrzankę. Ahh wielu mogłoby się wydawać,że sam fakt posiadania lustrzanki za parę tysięcy powoduje, że stajesz się fotografem a Twoje zdjęcia wyglądają jak z okładki Vogue'a. Nic mylniejszego! Dopiero wtedy zaczęła się długa nauka i poznawanie ukrytych mocy aparatu.
Specjalnie przekopałam foldery ze zdjęciami aby pokazać Wam zdjęcie z pierwszej sesji nowym aparatem i o zgrozo wstyd go pokazywać... Ale przecież nikt od razu nie umie wszystkiego najlepiej a tylko ciężka i systematyczna praca pozwala stawać się lepszym.
Gotowi aby zobaczyć pierwsze zdjęcie?
Dobrze, że nie poddałam się i nadal ciężko pracowałam na kolejne lepsze ujęcia. Dziś po tylu latach przeglądając moje lepsze i gorsze zdjęcia widzę ogromny progres. Dodam, że sprzed nadal ten sam od lat. Mimo planów o wymianie na lepszy model, ciężko mi się z nim pożegnać..
Fakt, że obowiązków w życiu przybyło, a czasu dla fotografii zamiast więcej jest coraz mniej, to każdą wolną chwilę poświęcam zdjęciom. I wiem jedno, że ta pasja pozostanie ze mną na kolejne 10 a może i 30 lat. Ale słów to nie wszystko, mam nadzieje, że efekty pokazane poniżej przekonają też Was ile pracy i serca włożyłam w swój własny rozwój.
Po więcej zdjęć zapraszam Was na mojego facebooka!
xoxo matkaSroka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz